Covid-19: 21713/173
Dzisiaj mija rok odkąd Mamy nie ma z nami 🙁
Miesiąc: Listopad 2020
Życie w czasie zarazy. Dzień 244…
Życie w czasie zarazy. Dzień 243…
Życie w czasie zarazy. Dzień 242…
Życie w czasie zarazy. Dzień 241…
Życie w czasie zarazy. Dzień 240…
Covid-19: 24692/373
Dzisiaj nie bardzo wiedziałam, co napisać.
Gwałtowny wzrost zakażeń covid-19 w kraju, żałoba narodowa w mojej drugiej ojczyźnie Austrii, wizja wygranej urzędującego prezydenta USA… Wszystko napawa wielkim smutkiem…
Ale gdy nastała noc… dojechały do mnie pięknie zapakowane, artystycznie wykonane chlebki i bułeczki od „Wnuczki piekarza”. Po prostu mega pyszne! Na kolację miał być makaron, ale był tylko chleb! Bułeczki przypominają smak tych „prawdziwych” bułeczek z dzieciństwa. Chlebek razowy jadłam tylko z masłem i miodem. Pszenny super wilgotny i „sprężysty”. Nie pamiętam gdzie i kiedy jadłam takie pyszne chleby i bułeczki. Gratuluję pasji i talentu. Tutaj z pewnością liczą się geny Dziadka! Polecam serdecznie…
Życie w czasie zarazy. Dzień 239…
Życie w czasie zarazy. Dzień 238…
Życie w czasie zarazy. Dzień 237…
Covid-19: 17171/152
Dzisiaj rano Ciocia była smutna: a to, że niedomaga fizycznie, a to, że Wszystkich Świętych (chociaż sprawy cmentarne ogarnęliśmy tydzień wcześniej i było jasne, że w tych dniach cmentarza nie odwiedzimy) – ogarnęła ją jakaś melancholia (bo jest zbyt silną osobą, aby mieć depresję). Chciałam zrobić coś, by jej stan pocieszyć i na szczęście jest w okolicy Pani Ania Anna Wolanin-Boczkowska, która – mimo tego szczególnego dnia – podjęła się zrobienia boskiej pavlovej! O 16.00 niespodzianka dojechała i Cioci humor znacznie się polepszył. Dziękuję Pani Aniu!…