Mój pierwszy kontakt z charcikiem włoskim. Cudo! A ten malutki wielki piesio ma także wielkie imię: Logan Illare Bulchimo 🙂 Odwiedzili nas bardzo mili goście prosto z Wrocławia z dwoma „syneczkami”. Ten czworonożny dla mnie to urodzony champion! Zostaliśmy też poczęstowani okolicznościowymi krówkami. Pycha! Są ich trzy rodzaje – warto będzie powalczyć nawet o same pamiątkowe „charcie” papierki…