Wino w kurniku…
Dzisiaj, gdy z Rysiem pracowaliśmy nad „upiększaniem” mojego kurnika odwiedził nas dawno niewidziany Gość! Bez okazji dostałam butelkę wybornego wina (jakość wina można stwierdzić bez otwierania butelki, gdy na zdjęciu ostro wychodzą kontury drzew).
Dr William odwiedził moją Kurzą Galerię. Odwiedziła nas również Zosia – czyżby życie towarzyskie w dobie zarazy nieco powracało do normalności?…