Dzisiaj była bardzo piękny słoneczny dzień. Odwiedzili nas bardzo mili goście, którzy 12 lat temu dzisiaj świętowali u nas swoje wesele. Nawet przywieźli album. Miło było powspominać odległe już czasy mierzone wzrostem ich pięknej córeczki… Była obowiązkowa wizyta w Coco gallery i zdjęcia w Love Korfowe.
Późnym popołudniem Edyta zrobiła nam wielką frajdę przywożąc 2 foremki swojej słynnej „baby ziemniaczanej” (jedna dla cioci, druga vege dla mnie). Świetnie do baby pasowało vino, które kilka dni temu dostałam od pana doktora. A później pan Robert przyniósł nam przepyszny tort, którym poczęstowali nas przemili goście… I jak tu nie cieszyć się życiem?…