Życie w czasie zarazy. Dzień 52…
Dbamy o dzikie zwierzęta podczas suszy…
Dawno, dawno temu, bo jakieś 20 lat temu dostałam od Eli piaskownicę Zuzi. Nie była wykorzystana i trochę nam przeszkadzała, przekładaliśmy z kąta w kąt, ale szkoda było ją wyrzucić. Ze względu na tegoroczną suszę wpadłam na pomysł, aby z owej piaskownicy zrobić poidło dla dzikich zwierząt, ptaków i owadów poza naszym ogrodzeniem, by nie były nękane przez nasze piesiołki. Zrobiłam bezpieczne zejścia, schodki, ustawiłam dębowe obałki, aby nikt się przypadkiem nie utopił i bezpiecznie mógł korzystać z wody.
Ciocia wpadła na pomysł, aby drugie takie poidło ustawić bardziej na polu – bo tam przechodzą sarenki, łosie, zające. Myślę, że to był dobry pomysł i niedługo ktoś się napije 🙂
A potem zamówiłyśmy sobie pierwszą w czasach zarazy pizzę. Była pyszna…