Życie w czasie zarazy. Dzień 67…
Dzisiaj pracowity dzień.
Słoma, którą wyścielone były psie budy na zimę dostała drugie życie: umieściłam ją na grządkach truskawek i poziomek – nie będzie chwastów, wilgoć będzie utrzymana w ziemi oraz owoce będą bez pisaku…
Donice, które były już donicami i popielniczkami dostały 3 życie: są teraz poidłem/kąpieliskiem dla ptaków lub owadów i to z solarną fontanną (która działa gdy świeci słońce).
Rysio z Mirką zakończyli artystyczną pracę nad sufitem Wiaty – jest teraz przytulnie, a nocą, gdy zapali się malutkie ledowe lampeczki będzie bardzo romantycznie…