Życie w czasie zarazy. Dzień 75…
Social distanicing w Chacie Ludwika…
Dzisiaj odwiedziła nas Ela z Mamą. Miała być lampka wina, ale był szampan, kanapki z chleba własnego wypieku, a jako niespodzianka pavlova zamówiona przez internet z naszego sąsiedztwa, a dowieziona przez przystojnego młodzieńca. Smakowała wyśmienicie!
Oczywiście odległości były utrzymane no i spotkanie na zewnątrz naszego gospodarstwa…