Covid-19: 17260/398
Dzisiaj doszła do mnie książka Petera Hesslera „Pogrzebana” polecana przez arabiarzy. Jestem bardzo ciekawa jej treści, bo opowiada o rewolucji w Egipcie, której początki śledziłyśmy z ciocią Elą z sąsiedniego Izraela skąd po wycieczce po Ziemi Świętej miałyśmy wrócić na pobyt do Sharm El Sheikh. Z powrotu do Egiptu wtedy zrezygnowałyśmy ze strachu wybierając dodatkowy tydzień w Izraelu, który był bardzo interesujący aczkolwiek po różnych doświadczeniach tego pobytu Izrael stał się ostatnim krajem na liście wszystkich krajów świata, który chciałabym ponownie odwiedzić…
Życie w czasie zarazy… c.d.
Tutaj z pomocą przyszła historia. Kampinoski Park Narodowy wykupywał – i do dnia dzisiejszego wykupuje gospodarstwa położone w jego obrębie. Nasze Korfowe 7 (wtedy Korfowe 32) położone w otulinie Parku Narodowego również podlegało temu wykupowi. Moja babcia postanowiła, że sprzedadzą gospodarstwo do KPN i wtedy kupią sobie mieszkanie w Warszawie i będą żyli długo i szczęśliwie.
Mieszkając wtedy w Wiedniu przyjechałam na kolejną wizytę do dziadków. Była to ostatnia wizyta przed śmiercią mojego dziadka, gdy jeszcze był pełen energii i krzepy fizycznej. Siedząc na powalonym drzewie obok naszej piwnicy spytałam dziadka czy jest zadowolony z pomysłu babci i potencjalnej sprzedaży gospodarstwa. Odpowiedź była krótka i jednoznaczna: „starych drzew się nie przesadza”. Nigdy nie zapomnę tej rozmowy, ale dała mi ona dużo do myślenia. Później przyjechałam na Korfowe gdy dziadek był bardzo chory, a potem już na pogrzeb. Ale w głowie ciągle miałam to zdanie dziadka… Jestem pewna, że gdyby nie ta rozmowa historia potoczyłaby się zupełnie inaczej.
c.d.n.