A my powoli przygotowujemy się do następnego sezonu ogrodniczego. Tym razem trzeba podejść do tematu „profesjonalnie” i z wyprzedzeniem. Zarazie mówimy: „nie!
„Dzisiaj Rysio z Panem Jarkiem przywieźli całą przyczepę końskiego nawozu. Pryzma będzie czekała do jesieni i wtedy wzbogaci nasze grządki. Obok dużego kompostownika powstał mały – z palet 🙂