Życie w czasie zarazy. Dzień 196…Dzisiejszy dzień miał właściwie 3 istotne wydarzenia.
Mistrz Ryszard Marian Owczarek zakończył „mural Generała” i go sygnował (proszę zwrócić na moje „prawie artystyczne zdjęcie, gdzie postać skupionego na sygnowaniu Mistrza odbija się w oknie).
Drugim istotnym wydarzeniem było rozpoczęcie pracy nad muralem, który malowany wg starej fotografii upamiętni moją babcię Leokadię i dziadka Lucjana.
Na koniec dnia Zbyszek zabrał mnie na rykowisko. Było niesamowicie. O zachodzie słońca najpierw przedzieraliśmy się jakieś pół godziny przez głębokie zarośla. Potem w zupełnej ciszy czekaliśmy. Pojawił się piękny jeleń, ale zamiast ryczeć wydawało się, że nas obserwował. Zaryczał kilkakrotnie i znikł w gęstwinie. Pojawiła się mgła. Wyszedł drugi osobnik, też jakby się nam przyglądał, kilkakrotnie zaryczał i majestatycznie zniknął w zaroślach. Gdzieś na polanie obok odbywało się rykowisko wielu osobników.
Słońce zachodziło i w półmroku udało nam się dojść do samochodu. Niesamowity wieczór.