Covid-19:22947/204
To już drugie Święta w czasie zarazy. Zeszłoroczne były smutniejsze, bo w całkowitym lockdownie. W tym roku rodzinnie. Było duuuużo jedzenia – aż za dużo. Spacer do sąsiadów, których domostwo już nie istnieje. Potem obowiązkowa wizyta w Coco gallery No2, aby mieć kontakt ze sztuką, no i zdjęcia, zdjęcia…

Covid-19: 28073/571
Working very hard…

Covid-19: 30546/497
Kobieta pracująca żadnej pracy się nie boi. Wczoraj zaczęłam, dzisiaj dokończyłam „upiększanie” ściany w Coco gallery.
Po szczepionce Pfizer żadnych (na razie) skutków ubocznych – jedynie lekki ból ręki.

Covid-19: 35251/621
Prima Aprilis
1 kwietnia czyli Prima Aprilis był szczególnym dniem dla mnie. 30 lat temu po wielu latach związku Peter oficjalnie został moim mężem. Myślałam, że to będzie pamiętna data, ale niestety nigdy on tego nie pamiętał…
Mój dzisiejszy dzień rozpoczął się bardzo wcześnie. Moja godzina „0” to pobudka o 9.00, potem kawa, czytanie wiadomości i e-maili. Do pracy wychodzę zwykle koło 10.00.
Godzina 6.18 – telefon. Dzwoni Tomek. Przeraziłam się, bo pomyślałam, że coś złego się stało. A on, żebym szybko logowała się na konto pacjenta, bo jest dostępna szczepionka firmy Pfizer. On i jego żona już się zarejestrowali. Wiedział, że nie jestem zwolenniczką szczepionki AstraZeneka, która od niedawna przysługiwała mojej grupie wiekowej. Postanowiłam, że nie będę się nią szczepiła.
Pierwszy raz w tym roku mogłam obserwować wschód słońca. Było pięknie, mgła za oknem – sielanka. Jak to pięknie tak rano wstać… Pomyślałam, że z tym Pfizerem to jakiś Prima Aprilis. Lekko ospała zalogowałam się na moje konto pacjenta. Strona rządowa. Rzeczywiście dostępna była szczepionka firmy Pfizer. Sprawdziłam terminy: na dzisiaj! Pierwszy dostępny termin to 17.40 i do tego w niedalekiej odległości, bo w Kaputach. Zabawne, że szczepienie miało się odbyć w siedzibie Detoks Fenix, gdzie dokonuje się odtrucia alkoholowego lub narkotykowego. Znów pomyślałam, że to Prima Aprilis – sprawdziłam w Google i rzeczywiście firma taka istnieje. Kliknęłam termin, błyskawicznie dostałam sms z potwierdzeniem. Poszłam kontynuować moją „niedospaną” noc.
Rankiem okazało się, że to błąd systemu i wynikająca z tego cała afera. Zarejestrowali się ludzie, których roczniki do tej pory nie były do szczepień planowane. Rząd raz coś potwierdzał, potem zaprzeczał, 40-latkowie mają otrzymywać korekty terminów, system na początku miał „przerwę techniczną”, a potem całkowicie przestał funkcjonować. Tomek, że jest 55-latkiem będzie miał szczepienie w nadchodzący wtorek i nie będzie ono przesuwane. Zapanował szczepionkowy chaos.
Gdy późnym popołudniem jechałam na szczepienie – do końca nie byłam przekonana, że ono się odbędzie. Ale się odbyło. Trwało to nie więcej niż 2 minuty, a potem nastąpiła miła i wesoła pogawędka z panami doktorami. Dzięki temu nie miałam stresu poszczepiennego (na stres przedszczepienny nie miałam po prostu czasu). Moja wiedza powiększyła się o różne rodzaje detoksów i ich ceny – lepiej więc nie stać się pacjentem tej – chociaż bardzo ekskluzywnej – placówki z bardzo miłym personelem medycznym.
Pani z rejestracji stwierdziła: „ale ma pani kaktus na głowie” – a ja pomyślałam, że mi się włosy naelektryzowały po tej szczepionce. Prima Aprilis!

Covid-19: 3287/653
A room with a view…
Okienko w moim kurniku Coco gallery No2 🙂

Covid-19: 20870/461
Dzisiaj trochę „upiększania” Coco gallery No2 – przepiękne autorskie płytki ceramiczne przy wejściu.

Covid-19: 16965/48
Mini,Midi,Maxi: wchodzimy lub wychodzimy i tak około 50 razy dziennie 🙂

Covid-19: 29253/131
Pola: najmądrzejsza i najsprytniejsza ze wszystkich czworonogów…

Covid-19: 31757/448
Od dzisiaj nowy lockdown… Kiepsko wygląda nasza sytuacja w kraju…
A u nas słonecznie i sennie…

Covid-19: 35143/443
Koty i koguty. Chyba już wreszcie wiosna…